Czyli teraz mogę auto do komisu za 20000 zł lub na złom. Totalna kaszana.
Przestać biadolić, zejść z ceną albo po prostu dalej nim jeździć skoro nawet 50tkm jeszcze nie ma.
Ja klientów na auto miałem pomimo ceny. Oglądali, jazda próbna, stan techniczny, wszystko zachwalana. Później tylko sms " dziękuje za poświęcony czas, za szczerość i świetne auto ale za silnik TSI to ja dziękuje". To tyle ich widziałem. Z ceną wiadomo że zejdę ale chodzi mi o to że pomimo 400 odwiedzin na naszym forum nikt nawet się nie zapytał co i jak z autem. Po prostu zero maili. Z tego co się orientowałem na forum to nie tylko u mnie wygląda sytuacja ze sprzedażą.
Auto idzie na sprzedaż bo w przyszłym tygodniu podobno moje nowe auto trafi na taśmę produkcyjną.
TomaszW, Nie obraź się, ale ja jakbym miał kupować, to dwie rzeczy by mnie blokowały. Kolor i klima manual.
Kolor kwestia gusty. Ja jestem zachwycony jego właściwościami nie brudzenia się. Po za tym kolor kameleon. W cieniu faktycznie taki sobie ale w słońcu to inna bajka. Co do klimy to mam półautomat i też dział wyśmienicie. Od 2011 zastąpili ją zwykła klimą bo ta za dobrze sie sprzedawała.
Co do przebiegu to robię trasy po 50 km w jedną stronę. Zmienia bo czas na zmianę i tyle. 5 lat starczy na jedno auto. Na naszym forum ludzie zmieniają po 2-3 latach wiec czemu po 5 to takie dziwne.
ale chodzi mi o to że pomimo 400 odwiedzin na naszym forum nikt nawet się nie zapytał co i jak z autem. Po prostu zero maili.
Już to kiedyś pisałem (chyba nawet w tym temacie), że to forum to jest raczej forum gawędziarzy, gdzie każdy pisze, że jak zadbane to się sprzeda na pniu nawet za wyższą cenę.
A jak przychodzi co do czego to większość pisze, że... za wysoka cena, ale gdyby była niższa to by na pewno się od razu sprzedał.
Także, nie sugerowałbym się tutejszym forum.
Zamieszczone przez TomaszW
Ja klientów na auto miałem pomimo ceny. [...] Później tylko sms " dziękuje za poświęcony czas, za szczerość i świetne auto ale za silnik TSI to ja dziękuje".
IMHO to to nie byli żadni klienci, tylko zawracacze dupy... Skoro nie chcą TSI to po co przyjechali oglądać???
Zamieszczone przez Dig Dug
TomaszW, Nie obraź się, ale ja jakbym miał kupować, to dwie rzeczy by mnie blokowały. Kolor i klima manual.
Ciebie by to odstraszyło, a kogo innego przyciągnie... Są ludzie, dla których nieważny jest stan techniczny, byle auto było czarne, są tacy, dla których najważniejsza jest cena i są tacy, którzy klimy używają rzadko i wystarczy im manual.
Moja miała manualną klimę i radio Swing, a jednak sprzedała się klientowi, który oglądał jeszcze egzemplarz wyposażony w nawigację, automatyczną klimę, sterowanie w kierownicy i pewnie jeszcze kilka innych bajerów... i była tańsza. A jednak kupił moją.
Nie ma reguły.
Ja ostatnio oglądałem jedną 1.4TSI i rozmowa ze sprzedającym była bardzo miła i konkretna. Ja nie ukrywałem, że mam obawy co do silnika, on nie udawał, że nie wie o co chodzi. Nic przy rozrządzie nie było robione. Powiedział, że zna cenę tego większego serwisu "po całości" i może nieco opuścić cenę (o kwotę lekko niższą niż koszt takiego serwisu). Najgorsze jest to, że kupujący zawsze pozostaje z pytaniem, czy po takim serwisie problem jednak nie powróci? Tym bardziej w moim przypadku, gdzie sporo jeżdżę po mieście...
Kolega ma pewnie nie więcej niż 10 km do pracy i generalnie jeździ krótkie dystanse. U mnie właśnie krótkodystansowcy mają problem.
Jak miałem okazję rozmawiać z osobami pracującymi w serwisie, to klienci nie tyle boją się silnika, co tego, żeby problemy nie powracały pomimo serwisów. Zrobić raz i konkretnie serwis rozrządu - jak dla mnie ok, ale robić ten serwis cyklicznie "co jakiś czas" to już nie jest śmieszne. A o tym kupujący też myślą.
Tym bardziej w moim przypadku, gdzie sporo jeżdżę po mieście...
To bym się raczej wstrzymał. Zresztą jechałeś tym 1.4TSi i nie odczuwasz w stosunku do swojego regresu w mocy?
Różnica w mocy może i jest, ale na niej się nie skupiałem . Następny samochód nie musi być szybszy/mocniejszy od mojego obecnego, dlatego dopuszczam również 1.4TSI. Mnie tym silnikiem jechało się fajnie, niskie obroty, ekonomiczny, komfortowy i cichy na trasy. I gdyby nie te "ale", to czego by chcieć więcej?
a nawet po kilkunastu miesiącach... jak ja - a co do powodów ? nie doszukujmy się spisków i wad w aucie - wiele osób po prostu może chce zmienić na inny pojazd: większy, mocniejszy/mniejszy, ma inne auta do dyspozycji, musi sprzedać bo potrzebuje hajsu, buduje dom i auto jest mniej ważne itp itd ...
U nas to jest takie coś w człowieku, że chce się "perełkę" a jak już trafi się na młode, pewne (przebieg/stan/pochodzenie) auto to się doszukuje jakiegoś szwindlu. A tam gdzie wałki robi się w 99% ( kilkulatki kręcone i walone bez historii) łyka się bajki sprzedawców jak pelikan rybę. Co za kraj i dziwni ludzie.
Z tego co piszecie reguły jakiejś nie ma ale różowo nie jest przy sprzedaży TSI.
To jest tak samo jak niektórzy zamawiając nowe auto biorą bieda wnętrze (klima manual, bez parktronicka, 2 głośniki), ale muszą być alusy 17 lub 18 żeby sąsiedzi widzieli.
U nas to jest takie coś w człowieku, że chce się "perełkę" a jak już trafi się na młode, pewne (przebieg/stan/pochodzenie) auto to się doszukuje jakiegoś szwindlu. A tam gdzie wałki robi się w 99% ( kilkulatki kręcone i walone bez historii) łyka się bajki sprzedawców jak pelikan rybę. Co za kraj i dziwni ludzie.
Z tego co piszecie reguły jakiejś nie ma ale różowo nie jest przy sprzedaży TSI.
Alonzo_, ja właśnie oglądałem takie młode, pewne (przebieg/stan/pochodzenie) auto i nie doszukiwałem się szwindla, można powiedzieć, że taka dosłownie "perełka" w pozytywnym słowa znaczeniu. I nie ważne jest czy rozrząd miała robiony, czy ja po zakupie go robię, bo samochód traci cały urok, pozytywną otoczkę i "perełkowatość" w chwili, gdy okazuje się, że wprowadzone zmiany nic nie dają. Kupujący (i sprzedający również) byliby o wiele spokojniejsi, gdyby wiedzieli, że problemy da się zdecydowanie usunąć jednym serwisem, a nie przesunąć bo to dla kupującego jest kolosalna i decydująca często różnica.
TomaszW, Ja wiem, że kolory są kwestią gustu. Dlatego pisałem tylko moją opinię. W sumie to w pierwszym momencie myślałem, że auto jest srebrne, ale później zobaczyłem o jaki kolor chodzi. Klime półautomat mam i ja, działa ona OK, ale mimo wszystko z większymi autami i komfortem kojarzy mi się climatronik i w to idę w kolejnym aucie.
Mimo opowieści o wyższości stanu technicznego nad resztą, to powiem tylko, że nie do końca tak jest. Bo mimo wszystko w salonie dopłacamy do koloru metalic, perła 2 tys zł, zamiast te pieniądze przeznaczyć na coś potrzebniejszego, albo w ogóle zaoszczędzić. Tak więc kwestia wyglądu jest niepomijalna w zakupach za kwotę znacząca dla nas. Jak ktoś kupuje starego rumpla do 5 tys zł, żeby tylko jeździć do pracy to może i olewa takie kwestie, ale zakup za ponad 30 tys to coś znaczącego i chcemy by nam się to podobało, a do tego nie trzeba było zaraz dokładać w remont.
Dlatego też w Twoim przypadku ludzie boją się silnika. I co z tego, że auto ma minimalny przebieg i jest zadbane, jak zaraz ludzie widzą koszty i odstępują od zakupu. Tak właśnie ma ten mój kolega, że mówi mi, że jak ma sprzedać auto za 35-38 tys, to woli dołożyć te 3 tys i pojeździć wtedy jeszcze 3-4 lata i wtedy sprzedać. (pewnie będzie miał poniżej 70 tys przebiegu).
crom.de, Fakt taki, że ma dokładnie 10 km do pracy. Tylko co to ma znaczyć ?? bo diesel do miasta nie bo zapycha się DPF i długo się rozgrzewa, benzyna nie, bo na krótkich odcinkach pada rozrząd. To co w końcu kupować ?? elektryczne ?? przecież tj. paranoja. Problem leży po stronie producenta i silnika, a nie krótkich odcinków dojazdowych. Ja mam 61 tys, auto z 2008 roku tyle że mam prosty konstrukcyjnie silnik, ale następny będzie TSI, bo jakbym chciał to innych nie ma to raz, a dwa chce mieć czym jechać, a dużego wolnossaka nie kupie w koncernie VAG. :|
orzel720, jest to tylko mój (albo i nie tylko) wniosek na podstawie małego odsetka znanych mi przypadków: 4 auta z 2009 roku, 2 z przebiegiem 90t i nie wymienionym rozrządem zaś kolejne 2 wymienione nie później niż 40t ale nie wcześniej niż 4 lata od zakupu. Razem z przypadkiem od DigDuga mamy 5 aut z 2009 roku i 3 auta musiały wymieniać zestaw rozrządu jednak tylko te użytkowane na krótkich odcinkach które automatycznie miały więcej startów silnika. Zresztą zawsze auto użytkowane na długi trasach jest mniej zużyte.
Zamieszczone przez Dig Dug
a dużego wolnossaka nie kupie w koncernie VAG.
Na koncernie VAG świat się nie kończy i zawsze znajdziesz jakaś alternatywę. Choć mając już 3 VAGi pewnie ciężko Ci zaakceptować inne rozwiązania do których się przyzwyczaiłeś.
orzel720, jest to tylko mój (albo i nie tylko) wniosek na podstawie małego odsetka znanych mi przypadków: 4 auta z 2009 roku, 2 z przebiegiem 90t i nie wymienionym rozrządem zaś kolejne 2 wymienione nie później niż 40t ale nie wcześniej niż 4 lata od zakupu. Razem z przypadkiem od DigDuga mamy 5 aut z 2009 roku i 3 auta musiały wymieniać zestaw rozrządu jednak tylko te użytkowane na krótkich odcinkach które automatycznie miały więcej startów silnika. Zresztą zawsze auto użytkowane na długi trasach jest mniej zużyte.
Ja miałem przy ok 75kkm.
Jeśli przyjąć, że to co napisałeś to prawda (starty silnika), to wg mnie sam chyba nie do końca świadomie dowiodłeś, że prawie każda CAXA 09/10 jest narażona na wymianę rozrządu - tyle że później :diabelski_usmiech
Na naszym forum ludzie zmieniają po 2-3 latach wiec czemu po 5 to takie dziwne.
Zwłaszcza jak się furę wrzuca w ewidencję to trzeba te 5 latek odczekać
W moim przypadku kupowane auto zupełnie prywatnie. Po porostu planowałem od dłuższego czasu zmianę auta. Rodziny nie mam to jeżdżę tylko do pracy a nie w góry i morze. Stąd tak mały przebieg. Nowe auto i tak będzie z silnikiem 1.4 TSi Przyzwyczaiłem się do turbiny i małego spalania.
Poczekajmy kilka (3-5) lat. Wciąż "idący do przodu" downsizing jednostek napędowych, coraz to nowsze i bardziej restrykcyjne normy EURO... Jeszcze (i to niedługo) może przyjść czas, że tak obecnie "problemowe" silniki TSI w grupie VAG będą poszukiwane tak samo, jak teraz 1.6 MPI... Specjalnie napisałem "problemowe", gdyż - wg mnie - nie są to silniki problemowe, a raczej "negatywnie rozreklamowane". Trzy "znane mi osobiście" autka z tymi silnikami (moja Octa, Golf VI i Superb) jeżdżą od 3-4 lat i zero problemów.
Doświadczenie to coś, co nabywamy chwilę po tym, gdy było nam najbardziej potrzebne. MOJA FURKA
Eidos71, ciężko to nawet nazwać czy problemowe, czy z negatywną reklamą, czy jeszcze jakieś inne... Na naszym Forum, co zrozumiałe, skupiamy się na TSI, ale inni producenci wożą się z własnymi problemami, często również z rozrządem, czy innymi rzeczami. Co do samego TSI to wystarczy poczytać inne fora. Ludzie nie rozróżniają tych silników, dla większości VW ma obecnie TSI i TDI - podział prosty, czytelny i (nie)zrozumiały. Ludzie nie wiedzą, że O3 ma nowe TSI, że w poprzednich wchodziły zmiany. Za kilka lat efekt będzie taki, że sprzedając O2 TSI większość kupujących nie będzie rozróżniać, które to TSI i koniec końcem będzie to takie samo TSI jak w O3 .
Trzy "znane mi osobiście" autka z tymi silnikami (moja Octa, Golf VI i Superb) jeżdżą od 3-4 lat i zero problemów.
Mnie tez Tsi pasuje, ale... znam dwa auta z tymi silnikami. Moja Octa oraz Golf 6 1.2 Tsi. Ten drugi nie wytrzymal dwoch lat i 17 000 km przebiegu. Bardzo krotkie jazdy i tryb longLife. Lancuch do wymiany, bo pracowal jak sieczkarnia podczas startu. 1.2 nie ma wariatora wiec o jedna rzecz mniej podczas wymiany.
222tkm przeżył silnik TSI czyli połowę z zakładanego przez r2r (w innym wątku) przebiegu :P na 180t wymieniony łańcuch, ale nie pisze czy pierwszy raz 30t zł okazja :diabelski_usmiech
Komentarz